Byłam grafitem Twojego nieba
Owinięta ciasno w prześcieradła
Zbierałam potłuczone szkło słoików
Próbowałam być kimś innym
Aż zapomniałam kim jestem naprawdę
Zakląłeś mnie w inną osobę
Zakląłeś mnie w tamta damę z portretu
Tak dystyngowaną że aż milczącą
Byłam tylko plamą
Na Twoim kolejnym obrazie
Niewypowiedzianym kształtem
O którym nigdy nie zapomnisz
Ślę to w deszczowe miejsce
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz