Tylko potrafisz bębnić palcami w stół
Wystukiwać ten dźwięk z zakamarków domu
A on wwierca się w moja głowę
Aż do przeszczepionego szpiku kości
Patrzę na Ciebie przez szkło kieliszków
Przez natarczywe spojrzenia sąsiadów
I biało – czarne zdjęcie mojej babci
Tylko potrafisz mnie kochać
Wyszukiwać to coś nawet wtedy gdy jest źle
A ja myślę sobie że to jednak za mało
Za mało dla nas dwojga
środa, 20 maja 2009
Prawda
Strach zabity deskami
Dodaje ci siły
By pobierać oddech spalinowego powietrza
Każdego dnia
Brudzisz ręce ludźmi
By po latach zrozumieć
Teorię względności
Chciałbyś być tam gdzie Bóg
Bo Ci wmówiono że Raj
Jest dobry na wszystko
Ale to tylko reklama religii
Kiedy wpadniesz w spiralę milczenia
Zabraknie drugich ust
I nie będzie już odwrotu
Mój kochany
Jesteś niczym
Tylko marnym ziarnkiem piasku
W tłumie rozszalałych fal
Dodaje ci siły
By pobierać oddech spalinowego powietrza
Każdego dnia
Brudzisz ręce ludźmi
By po latach zrozumieć
Teorię względności
Chciałbyś być tam gdzie Bóg
Bo Ci wmówiono że Raj
Jest dobry na wszystko
Ale to tylko reklama religii
Kiedy wpadniesz w spiralę milczenia
Zabraknie drugich ust
I nie będzie już odwrotu
Mój kochany
Jesteś niczym
Tylko marnym ziarnkiem piasku
W tłumie rozszalałych fal
Subskrybuj:
Posty (Atom)