wtorek, 26 sierpnia 2008

KALEJDOSKOP

Czekam
Na Ciebie
Wśród czerwonych, plastykowych
Siedzeń przystanku
Wiosna..........
Zasadziłam ziarnko nadziei
Głęboko w sercu
Podlewam je
Tęsknymi westchnieniami
Wiosenny wietrzyk, pachnący bzem
Bawi się moim kosmykiem
A szmaragdowy pierścionek
Mruga do mnie przyjaźnie
Lato..........
Palce lepkie od lodów pistacjowych
Oczy pieką od patrzenia
W drogę
Roślinka rośnie
Niecierpliwie wybiegam
Na spotkanie
MZK
Naręcze nagietek upada
Na pustym chodniku
Tylko ja
Lato znika z drzew
Jesień..........
Zdobi złotem dni
Deszcz całuje moje usta
Śpiewam razem z wiatrem
Roślinka o kolorze trawy
Staje się
Brązowa
Udaję, że tego nie widzę
Nie widzę łez
Słonych, moich łez
W gęstej mgle
Próbuje wychwycić zarys autobusu
Ale chmura myśli o Tobie
Czadzi duszę
Zima..........
Śnieg zmroził stopy
Ale ja wciąż czekam
Na Ciebie
Ukradkiem uczę się pomału
Żyć sama ze sobą
Pod opieką białego puchu
On tuli mnie
Biel pachnie bielą
Czas płynie, ucieka
Nie liczę pustych dni
Ktoś wyrywa roślinkę
Z korzeniami
W pieszczocie chwili
Nic nie czuję
Upadam w otchłań
Nicości i cierpienia
Nie ma już nic
I nic nie będzie
Zamykam zielone oczy
Przekwitła w nich nadzieja
I miłość
Nie będę grzać się w iskierkach
Tamtych Dni
Oswoiłam się z myślami
Teraz biel, tylko biel
Nie ma bólu
Nawet wtedy, gdy
gwałtownie wyrwana z rytmy
kalejdoskopu pór
niczym serce z martwej
piersi
utulona promieniami
zachodzącego słońca
Widzę Ciebie
Oczyma duszy
Wychodzącego z autobusu
Z nią
A szmaragdowy pierścionek
Mruga do mnie drwiąco

1 komentarz:

heroin pisze...

mam.. znam.. wracam..